26-12-2024

Tragedia narodowa – wiersze Anny Caban

Anna Caban przesłała nam trzy wiersze powstałe pod wpływem uczuć związanych tragiczną katastrofą pod Smoleńskiem 10 04 2010

Katastrofa

Katastrofa to wielka.
Ale się stała,
Widocznie los tak chciał.
I stać  się musiało
Może  po to, by nasze serca obudzić.
i otworzyć mam oczy.

 Bo człowiek na tym świecie
 już po omacku kroczy.
I zadaje ciosy raniąc bliźniego
Myśli o sobie, nie widząc drugiego.

Tyle mądrych ludzi poszło da nieba.
Widocznie tam w niebie 
Też takich potrzeba.
Generałów, Posłów, Księży.
I tych z obsługi.
Na jednych i tych drugich.
Tam w niebie też jest zapotrzebowanie

Pod swą opiekę przygarnij ich Panie
A nam na ziemi pomagaj BOŻE.
Prosimy Cię o łaskę Panie w pokorze.
Bo ci na ziemi za nich się modlą.
 I  za nimi płaczą.

Bo nigdy już ich nie  zobaczą.
Znicze zapalą,  na ich mogile.
Powspominają, postoją chwilę.
I z wielkim żalem do domu wrócą.

Ale żyć trzeba, chociaż się smucą,
Mówi się, że czas rany  goi.
Smutku i żalu czas nie ukoi.
Ba  jeżeli kochasz, a kochasz szczerze.
To w zapomnienie, ja nie uwierzę.

Anna Caban – 12.   04.2010r.

Naród w żałobie

Runął  …   i  zginęli.
Jak tamci z przed  lat.
Pod Smoleńskiem, na obcej ziemi.
Polskiej inteligencji  kwiat.

Cały Naród w żałobie.
Gorzkie  łzy ociera.
Bo stracił  Prezydenta.
 I swego Przyjaciela.

Metalowym ptakiem leciał.
w asyście przyjaciół i swojej żony.
Żeby złożyć hołd na grobach w Katyniu,
Nie doleciał.
Bo strawił ich kur czerwony.

Czarne chmury zawisły.
Nad naszą Ojczyzną.
Lata upłyną.
Zanim rany pokryją się blizną,

Historia to opisze.
W grubych księgach swoich.
Ale żalu i  cierpienia.
Czas nie  ukoi.

Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy.
Że los potrafi nas zaskoczyć.
Bo to życie scenariusz nam pisze.
Raz  rozdaje radość, innym razem ciszę.

Dlatego trzeba dzielić się miłością
Dawać innym otuchę
I żyć z tą świadomością
Jak nasze życie jest kruche.
Anna Caban. 10.04.2010r

Tragedia narodowa

TRAGEDIA to okrutna.
Cała POLSKA płacze – smutna.
Cały NARÓD je«t w żałobie.
Widząc swego PREZYDENTA w grobie

Całunem śmierci trumna przykryta.
Je»t tyle pytań, a nikt nie pyta.
Co z maszyn KRAJEM, co z naszą POLSKA
Kto nas otoczy Ojcowską troską?

Z wielką zadumą naród
stoi nad grobem
Zamyślony, że ich PREZYDENT
Wita  się  już  BOGIEM.

Żegnaj  Prezydencie, wielki POLAKU nasz
 Chociaż nie patrzysz, ale widzisz nas. Widzisz, jak Twój naród Cię opłakuje.
I z głębi  serca Ciebie żałuje.

Tragedia stać się  musiała.
by  POLSKA Cię  uznała
Na  śmierć musiałeś być skazany.
By udowodnić  jak POLSCE  byłeś oddany.

Żegnaj  PANIE  PREZYDENCIE.
Śpij  spokojnie w dostojnym grobie.
ŚPIJ ……….. .,.
I NIECH POLSKA śni się Tobie.
Anna Caban. 12.04.2010r

inne wiersze A, Caban kliknij