27-12-2024

Nowy wiersz kol. Leonarda Maśniaka

 Zaloty Seniora

        A cóż to sąsiadka tak o świcie wyszła na ganek?
       Źle się spało, czy  przyśnił się jakiś kochanek?

       To słuchaj Jasiu, ja mam swoją wolę i ganek jest mój,
       Po co wyszłam to moja sprawa, to nie jest interes twój.

       We śnie mogę mieć kochanków sto i jeszcze jednego,
       Ale nie chcę żadnego seniora, a szczególnie starego.
 
       Ja Wando miałem też sny, piękne i romantyczne,
       Nie sto i jedna, śniły mi się tylko twoje oczy śliczne.
  
       Oj Jasiu, gdybym wiedziała że masz poważne zamiary,
       Przeskoczyła bym przez płot, i poszła z tobą na wagary.

       Zgoda Wando, będę ci towarzyszył i zbierał jagody,
       Potrafię jeszcze więcej zebrać jak chłopak młody.

       Las był piękny i pachnący, lekko koroną wachlował,
       Jaś jagody zbierał i z radością Wandę częstował. 

       Wandzi jagody tak smakowały, że aż słodka się zrobiła.
       Jaś sprawdzał – las zerkał, jagodowa buzia się cieszyła.

                    Tak jak  bez słońca jest wielka ciemność,
                    Tak w lesie może być słodka przyjemność.
                   
                                              
                                                                      Leonard