21-11-2024

12-150x150 Korespondencja Kol. Halinki Trybenek

Głos Emerytów: 
    Lubimy czytac, że „jest dobrze, fajnie – lato, upały, wyjazdy, wczasy itp”. A ja napiszę na przekór, że: wcale nie jest tak wszystkim dobrze, ani fajnie, ani cieszyc się z upałów, ani nie stac wszystkich na wyjazdy, wczasy itp. Bo tak dziś dzieli się społeczeństwo: bogaci, biedni i jeszcze biedniejsi.
    Ale jakie mysli w głowach Emerytów, których nie stac na te przyjemności? Ano narzekają, kryjąc się w cieniu pod blokiem. Modlą się, by już był koniec lata, bo wtedy pójdą do Klubu Seniora. Tam nie są samotni. I mają żal i zadają pytanie: dlaczego latem Kluby Seniora są pozamykane? „Relax” zamknięty, „Jowisz” zamknięty, „Podgrodzie” tez nieczynne. Prosimy: Ludzie! Otwórzcie Kluby Seniora latem! Bródno to też Emeryci! Wiemy, że Dzielnica dużo dla nas robi, ale też wierzymy, że przyszłe lato niektórzy spędzą w Klubach Seniora.
    Mamy prośbę do Urzędu Dzielnicy: informujcie o imprezach w Parku Bródnowskim, w Ratuszu, bo to Emeryci są większością widowni i uczestnikami imprez.
 
                                                                                    Halina Trybenek 

Jak spędzam lato?
Jestem emerytką, należę do P.Z.E.R.i I. Moja emerytura to 1.240 zł. Przepracowałam 40 lat w PRL-u tak jak umiałam najlepiej dla Polski. Dziś mam 75 lat. Już nie to zdrowie i nie te pieniądze, by cieszyć się pełnią życia. Lato od 3 lat spędzam na Bródnie, bez wyjazdów z różnych względów (finansowych też). Moje wczasy to, tu na Bródnie, wizyty u lekarza. Godzę się ze swoją starością i tym jak jest. Las Bródnowski daje mi wiele radości. Tu jeszcze można usłyszeć śpiew kosa i innych ptaków. Są wspaniałe ścieżki, ławeczki. Na prawdę relaks w pełni! A kiedy przychodzi ten moment, że już się nie chce w Polskę daleko, to zachęcam każdego do Lasu Bródnowskiego. Tu można wiersz napisać, książkę czytać i spokój od telewizji, cen, podwyżek itp. Tu czuję się wypoczęta. Tu nie myślę o mojej emeryturze. Jakoś jutro będzie. Może nie będzie gorzej?     H.T    Koło 4

Różyczka
 
Zmokła różyczka w ogródku małym,
bo dziś od rana deszcze padały.
Samotnie rośnie bez parasola,
lecz jaka piękna barwa czerwona
        Codziennie patrzec na Ciebie mogę,
        lecz dziś deszcz zmoczył Twoją urodę.
        Sponiewierane płatki kwiatu
        na ziemi leżą w mokrym piachu.
Lecz miej różyczko taka nadzieję,
po deszczu zawsze wiatr powieje.
Osuszy łezki po wielkiej stracie
i piękna będziesz znów na rabacie.

 
 
        Mocni
 
Nie raz trzeba też pomyślec,
co się dzieje na tym świecie.
Lato, ciepło żarem bucha,
trzeba w świat się nie raz wsłuchac.
 
Co też mówią Wielcy Możni,
którzy używają świata?
I jak płaczą Ci ubodzy,
co świat dla nich taki srogi.
 
Czy to Pan Bóg tak przydziela?
Ty bogaty, a ty biedny…
Lecz cóż wszyscy mamy z Bogiem,
kiedy człowiek dla człowieka takim wrogiem?!
 
Dziś ten świat na nowo zdziczał
i nie liczy się już miłośc.
Ten jest mocny, kto ma siłę,
reszta w nędzy gdzies tam zginie.

 
 
        Niezapominajki
 
Niezapominajki wpiąłeś mi we włosy.
Takie niebieskie, jak Twoje oczy.
I jestem boska, jak anieli w niebie
i jeszcze bardziej niebiesko w lesie.
        I od błękitu widno wśród drzew
        i ptaków słychac radosny śpiew.
        I słonko radosne było o świcie,
        obym Cię nie zgubiła w tym leśnym błękicie.
Więc chronię ten mały błękitny kwiat,
niech pozostanie miłości znak.
Znak niezapomnienia
do końca świata i naszego istnienia.
        Idę miedzą pośród pól,
        wiatr kołysze zboża łan
        niczym fale wielkich mórz,
        a mnie uwiódł widok zbóż.
Trochę niżej u mych stóp
chaber też kołysze się.
I niebieści łany zboża
i nadziwic się nie można.
        Mój chaberku niebieściutki,
        co upiekszasz łany zbóż.
        Smutno byłoby na świecie,
        by nie było chabrów w życie.