Znalezione gdzieś w internecie
Zmienia się świat, zmieniają się ludzie,
zmieniamy się my.
Wszystko ewoluuje, a my tęsknimy za tym, czego już nie ma,
co żyje jedynie w naszej wyobraźni,
marzeniach, często niespełnionych.
Kochamy, a jutro nienawidzimy.
Pragniemy, a jutro uciekamy od tego, co nas przerasta.
Jeszcze wczoraj pragnienie było ważniejsze
niż poczucie stabilizacji, spokoju, nawet niż równowaga,
a dziś…
Dziś nie ma śladu po wczorajszej wierze.
Dziś nawet duszę można wystawić
na sprzedaż patrząc komuś w oczy.
Dziś można sprzedać swoje życie.
Dziś nic już nie jest w stanie człowieka zaskoczyć.
Jeśli nie trzymasz się
wystarczająco mocno czegokolwiek,
jeśli nie oczyszczasz umysłu ze zbędnych myśli,
jeśli nie ograniczasz oglądania
i słuchania bieżących informacji, wariujesz…
Zamykasz się w bezsensie świata.
Jesteś w stanie uwierzyć
nawet w bezsens własnego życia,
w to co budowałeś latami,
co sprawiało Ci radość,
powodowało uśmiech
i dodawało niepowtarzalnego wigoru.
Tracisz grunt, ziemia staje się coraz bardziej
miękka, inna, nieokreślona.
Barwy świata bledną.
Nagle znajdujesz minusy
wszędzie tam, gdzie
do tej pory widziałeś zalety.
Nie dopuść do tego, by zobaczyć
dno, które pochłania swoim bezkresem.