Nowe wiersze Haliny Trybenek

kwiecień 9th, 2010 Wpisane w Ostatnie wpisy

Od kol. Haliny Trybenek z Koła nr 4 otrzymaliśmy kolejną porcję wierszy”
        Chyba nigdy
 
Nie potrafię czule pisać
listów do Ciebie.
Nie potrafię Ci powiedzieć,
że kocham……
Nie potrafię pocałować,
gdy jesteś przy mnie.
Nie potrafię Twoich oczu
zatrzymać spojrzenia…..
Nie potrafię nic co Twoje
miec blisko.
Nie potrafię, by nie skrzywdzić.
Czy się odważę kiedy?
Chyba nigdy!
 
 
        Moja gitara
 
Biorę do ręki swoją gitarę,
choć grać na niej nie umiem wcale.
Lecz mam ją blisko serca swojego,
tulę i głaszczę gryfa starego.
 
Gdy jest mi smutno i chandra męczy
z Tobą gitaro czas płynie prędzej.
Nawzajem siebie nie rozumiemy,
a jednak bez siebie żyć nie umiemy.
 
I choc Twe dźwięki to ja fałszuję,
to śpiewam z Tobą tak jak umiem.
Ty rozweselasz życie moje
i łatwiej żyć, gdy jest nas dwoje.
 
 
        Wierność
 
Życie i miłość od Boga dane.
Kto w to wierzy, mój przyjacielu,
z miłością zawsze dojdzie do celu.
 
A kto na palcu
pierścień ma złoty,
musi strzec zawsze
małżeńskiej cnoty.
 
I byc do końca pełen wiary,
choć sto lat miałbyś
i byłbyś stary.
 
Bo chociaż kiedyś niespodziewanie
przyjdzie to smutne nasze rozstanie.
Spoglądać trzeba w niebo oczyma
i wierności trzeba dotrzymać.
 
 
        Miłość
 
Twa miłośc, jak mgła,
ścieli w pamięci myśli.
I jak zły sen,
dręczy i dręczy.
Uwolnić się
od niej nie mogę.
Pozwalam Ci,
miłości ma,
brać wszystko,
co moje.
Więc rozchmurz
myśli me
i nie bądź mgłą,
ale prawdziwą
miłością moją.
 
 
        Wiosna
 
Już jest wiosna, śniegi giną,
słońce świeci i rozjaśnia dal siną.
Słychać dzieci głośny śmiech,
poglos w górze leśnych ech.
 
Na ulicach gwarny tłum,
no a w sercach błogi szum.
Życie wiosną wartko płynie,
zamęt w głowie, jak po winie.
 
Wszystkie buzie roześmiane,
czy to młode, czy też stare.
W każdym sercu uczuć więcej,
przychodź wiosno jak najprędzej!
 
 
        Babcia w internecie
 
Ludzie! Czy wy wiecie?!
Nasza babcia w internecie.
I od nocy, aż do rana
w internecie szpera sama.
 
I rozmawia już na czacie,
kontrolowac trzeba babcię.
Za daleko by nie poszła,
bo na babcię działa wiosna.
 
Tak się babcia integruje,
nie zostaje nigdy w tyle.
No i dobrze babciu miła,
obyś nam sto latek żyła,
 
 
        Lubię zimę
 
Lubię, lubię zimę,
kiedy mróz siarczysty,
kiedy skrzypi pod butami
i księżyc się iskrzy.
 
Kiedy ciepło w moim domu,
a na stole obiad dymi.
Wtedy dzieci w koło stołu,
ja szczęśliwa razem z nimi.
 
Każdy wtedy zdrowiem tryska
i nie groźna grypa.
Bo jest ciepło w moim domu,
wszystko co złe szybko znika.
 
 
        Senior
 
Czas się wdrapał na mój bark
i do ziemi przygiął kark.
Moje kroki już leniwe,
a na głowie włosy siwe.
 
Dzień Seniora! Wokół gwarno,
wszyscy zdrowia życzą nam.
W naszych oczach podziw wielki,
nikt dziś nie jest sam.
 
Bo jesieni przyszła pora,
czas świętować Dzień Seniora!
Jesień wszystko pozłociła,
głowa bardziej posiwiała.
 
Tylko w tym jest ta różnica:
wiosna zieleń piękną zwraca,
mnie przybędzie wiele latek,
a na wiosnę jeszcze bardziej posiwieję.
 
Chociaż złota nasza jesień,
to czas robi swoje.
Tak niedawno wiosna była,
a dziś kroczki drobię.
 
Nas oplotła złota jesień
nicią pajęczyny.
Was, co wiosną pachniecie, mili
dziękujemy, żeście nas tu zaprosili.
 
 
        Przed Świętami
 
Tu na Bródnie ulicami,
chodzą ludzie przed Świętami.
Roztargnieni, opętani,
czy te Święta spędzą sami?
 
Czy się uda nam wymigać,
kiedy będą dzwonić, pytać?
Czy możemy was odwiedzić?
Nie!  Wolimy sami siedziec!
 
I nurtują nas te myśli,
żeby goście nam nie przyszli.
Bo my byśmy bardzo chcieli
w Święta nie mieć przyjacieli.
 
Tak się wyspac dość, do woli.
W kapciach chodzić, nic nie robić.
Dzieci tulić, żonę pieścić,
nie mieć gości, żadnych wieści.
 
A pod wieczór wziąć rodzinę
i na spacer, na godzinę.
Parkiem przejść się tak pod rączkę,
pooddychac mroźnym wiatrem.
 
Ach! Tu na Bródnie ulicami,
pędzą w otchłań samochodami.
Ludzie! Zwolnijcie!
Ważne jest przecież życie!

 inne wiersze kliknij

Przepraszamy, ale komentarze są obecnie wyłączone.